V. „PAN TADEUSZ”

1882 – ukazało się lwowskie wydanie „Pana Tadeusza”, do którego ilustracje, od 1879 roku, przygotowywał Andriolli.

Pan Tadeusz

Rys. 44
Ornament pierwszej strony tekstu „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza, rys. Andriolli, 1882.

„Niepodobna zaprzeczyć genialności w tych obrazkach i niezmiernego życia, jakie w nie Andriolli wlewać umie…” – komentował Józef Ignacy Kraszewski.

Rys. 45
Niedźwiedź Mospanie, do „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza,
rys. Andriolli, 1882.

Rys. 46
Chwalicie mą tabakę, do „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza,
rys. Andriolli, 1882.

Rys. 47
Zosia kładnie pończoszki białe, do „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza,
rys. Andriolli, 1882.

Natomiast Andriolli, w liście do Teofila Lenartowicza, pisał: „Pan Tadeusz” mi się całkiem nie udał. Robiłem go przy łóżku umierającej matki, niedługo po stracie dziecka.”

Rys. 48
Cała trzodka białopucha, do „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza,
rys. Andriolli, 1882.

Rys. 49
Leżały dwururki, do „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza,
rys. Andriolli, 1882.

Rys. 50
Tak, tak, panie Gerwazy, do „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza,
rys. Andriolli, 1882.

I dalej „…Pańskie porównania mnie z Matejką! Rzemyka niewart jestem rozwiązać, bo to mistrz, potęga, lew w sztuce! Jestem fanatycznym wielbicielem prac Matejki – i jako malarz, i jako rodak”.

Rys. 51
W puszczy łoskot, do „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza, rys. Andriolli, 1882.

Opinie dalekie od zachwytu, przedstawiali m.in. Aleksander Świętochowski i Stanisław Witkiewicz.

„A jednak stała się rzecz zadziwiająca /…/: dzieło uznane nawet przez swego twórcę za chybione, przetrwało stulecie, trwale weszło do kultury, naśladowane i bez końca powtarzane, tak, jak gdyby ono właśnie było koroną twórczości ilustratora.”

Rys. 52
Skąd Litwini wracali?, do „Konrada Wallenroda” A. Mickiewicza, rys. Andriolli.

1882 – październik, „Co do Andriollego zgadzam się z Szanownym Panem, że jest to genialny artysta. Gdybyś Pan widział jego „Skąd Litwini wracali”, to byś Pan, jak i ja, oniemiał z zachwytu” – pisał do Teofila Lenartowicza Henryk Dobrzycki.

Andriolli i Dobrzycki „obaj panowie dzielili jeszcze jedną wspólną miłość: do literatury pięknej, a zwłaszcza do poezji Mickiewicza. Dobrzycki zbierał – jak i jego przyjaciel Leopold Meyet – wszelakie strzępki ikonografii mickiewiczowskiej, Andriolli Mickiewicza znał na pamięć.”

 

<- Poprzednia Następna ->

Copyright by Robert Lewandowski © Est. 2006
Andriolli ®